Jedną z najbardziej przydatnych umiejętności, jakiej można nauczyć dziecko, jest gospodarowanie własnymi finansami, które na etapie wczesnoszkolnym wynika z wypłacanego tygodniowo lub miesięcznie kieszonkowego. W okresie, w którym potrzeby życiowe dziecka w 100% zaspokajane są przez zarabiających rodziców, kieszonkowe nie musi (i raczej nie powinno) stanowić pokaźnej kwoty, ważne jest jednak, by nasi milusińscy znali wartość każdej posiadanej złotówki. Zarówno wartość rynkową, tj. ile można kupić za daną kwotę, jak i wartość pracy, którą trzeba włożyć, by daną kwotę zarobić.
Wypłacana w regularnym odstępie czasu kwota, powiedzmy 10 zł tygodniowo, to świetny pomysł, by zaznajomić dziecko z gospodarowaniem finansami, co w przyszłości zaowocuje samodzielnością w podejmowaniu decyzji finansowych i zdolnością do świadomego zarządzania własnym majątkiem, przychodami i wydatkami. Regularny przychód w postaci kieszonkowego daje dziecku poczucie stabilizacji w budowaniu własnej niezależności, a jednocześnie przekonanie, że odkładając dostatecznie długo będzie mogło pozwolić sobie na coś droższego. Może więc pomóc wykształcić nawyk oszczędzania. Taki sposób motywacji i umiejętności kalkulacji dziś pozwoli szkrabowi oszacować, w ile tygodni będzie mógł uzbierać sobie pieniądze na wymarzoną deskorolkę, w przyszłości natomiast, w dorosłym już życiu, dokładnie ten sam sposób określi, czy będzie je stać na nowy telefon, komputer, samochód czy zagraniczne wakacje.
Już od pierwszych lat życia warto zaznajamiać dzieci z funkcją pieniądza w świecie. Jeśli zabierasz dziecko do sklepu i wyprosi na Tobie czekoladkę, czy małą zabawkę, pozwól, by samodzielnie dokonało transakcji. Dla maluchów to doskonała zabawa, kładziemy towar i pieniądze na ladzie, pani lub pan kasjer pika skanerem i oto zakupy zrobione. Dla dzieci, zwłaszcza małych, różnica wartości banknotów nie jest oczywista, a powód, dla którego garść brzęczących i dużo cięższych monet jest warta znacznie mniej niż jeden leciutki banknot, kłóci się z dziecięcą intuicją.
Każda zarobiona złotówka posiada wartość wyrażoną w czasie i wysiłku niezbędnym, by ją zdobyć. Paradoksalnie dość łatwo jest tego nauczyć. Jeśli dziecko potrzebuje pieniędzy „na już”, a z uzbieranego kieszonkowego trochę brakuje, daj mu zajęcie, oczywiście o stopniu skomplikowania adekwatnym do wieku i umiejętności. To może być zrobienie w domu czegoś, czego zwykle nie robi, pomoc przy zakupach czy przygotowywaniu posiłku. W ten sposób poznaje się satysfakcję, że praca własnych rąk stanowi najprostszy sposób, by coś zyskać.
Może Cię również zainteresować:
Sejf jako element dziecięcego wychowania to nie tylko nowocześniejsza świnka-skarbonka. Jak świat stary dzieci uwielbiały miejsca służące do chomikowania skarbów, ulubionych zabawek czy, w późniejszym okresie, drobnych pieniędzy. Podarowanie dziecku sejfu, w którym mogłoby przechowywać sobie tylko wiadome precjoza, może być dobrym pomysłem ukierunkowanym także na to, by zakodować potomkowi konieczność dbania o bezpieczeństwo tego, co jest najważniejsze.
Jaki sejf sprezentujesz dziecku, zależeć będzie naturalnie od jego wieku. Niedorzecznym było by wstawienie 300-kilogramowego sejfu do pokoju dziecięcego. Kilkuletniemu maluchowi wystarczy wręcz zabawka sejf jedynie przypominająca, ale można zaryzykować krok dalej. Oczywistym jest, że do takiego sejfu nikt nie będzie się włamywał, spokojnie zatem wystarczy urządzenie w typie sejfu hotelowego. Ważne, by posiadało łatwy w obsłudze zamek elektroniczny i możliwość otwierania awaryjnego kluczem w razie, gdyby nasza pociecha zapomniała kodu. U naszych doradców zyskasz potrzebne informacje i rekomendacje konkretnych produktów, które pomogą Ci się zdecydować.
Jeśli dziecko posiada taki sejf na własność i tylko ono zna kod dostępu, będzie miało poczucie bezpieczeństwa, prywatności, a przy okazji zaznajomi się z funkcjonowaniem tego typu urządzeń, nie jest bowiem wykluczone, że w dorosłym życiu zdecyduje się na zakup sprzętu profesjonalnego.
Zobacz:
Dziecięca wyobraźnia zdaje się nie mieć granic. Skoro taka skarbonka to nasz prezent dla dziecka, dajmy mu trochę swobody, aby stworzyło swój osobisty przedmiot. Nie mówimy o kształcie sejfu, bo go nie zmienimy, ale np. o ozdobieniu części zewnętrznej. Korpus może mieć inny kolor dzięki oklejeniu barwnym papierem, a drzwi sejfu można "wyposażyć" w dodatkowe elementy, jak przycisk alarmu lub imitacja czytnika linii papilarnych, do którego przykłada się palec. Spersonalizowany w ten sposób produkt powinien zniechęcić ewentualnego intruza do próby włamania.
Przeczytaj też:
Naszym zdaniem, tak. Uczą uporządkowanego przechowywania cennych przedmiotów w jednym, ściśle określonym miejscu, jednocześnie definiując swoją prywatną strefę, do której nawet rodzice nie mają dostępu. Dbanie o własne bezpieczeństwo i prywatność jest szalenie ważne w dorosłym życiu, wyrabia zdrowe i pożądane nawyki. Jeśli zatem zgodzimy się, że od wczesnego dzieciństwa dobrze jest zaznajamiać podopiecznych z zasadami ekonomii i zarządzania majątkiem, to warto również uczyć dbania o jego należyte przechowywanie.
Jeśli interesuje Cię, gdzie umieścić sejf w domu i co jest ważne przy jego zakupie, przeczytaj inny tekst z naszego bloga.